poniedziałek, 24 lutego 2014

moja książka ukazała się drukiem

będę się kruszyć i kurczyć
w twoim żołądku.
po stronie głowy
jedna ręka.

druga we mnie - w moim żołądku.

później odjedzie tramwaj
w zajezdni rozpocznie się mróz
a ja będę jedynie brakiem o którym świat nie napisze ani słowa.
Cukier

cukrownia

wypełniasz trocinami moje serce
próbujesz wmówić mi lukier
teraz ci tego nie powiem ale wiem że nigdy już się nie spotkamy. 
Cukier

ponad czasowość

obieram jabłko ze skóry
rozkładam pestki na blatach
jak mięso
rozdzielam pomiędzy to co dobre a to co złe

szkodniki z warzyw i owoców plamią moją koszulę
która nie jest w kratę.

odchodzę w czasie teraźniejszym ciągłym.
odejdę w czasie przyszłym prostym.

tęsknota
- coś w rodzaju pumeksu do twarzy.

słabość
- pierwszy stopień do piekła.

ucieczka
- droga którą należy spierdalać.
Cukier

sobota, 22 lutego 2014

niestabilność

orgazm
w którym jest bardzo dużo wody.
Cukier

wyliczanka dla zabawy

równo ważne bicepsy moje
hekto litry
płynów nas trojowych
żołądki w których plucha
hałas bez
litości w nas gówno z plastiku. 
Cukier

pożegnania

 (...)
-Bądź szczęśliwy Pip… Prędko Ci to minie. Wypędzisz mnie ze swych myśli w ciągu tygodnia…
-Z mych myśli? Jesteś obecna w każdej z nich, jesteś częścią mego istnienia, jesteś częścią mnie. Jesteś obecna w każdej myśli, w każdym wierszu, który czytałem odkąd się tu zjawiłem. Jesteś na rzece, w żaglach łodzi, w morzu, w chmurach, w kamieniach Londynu.

Wielkie nadzieje

niedziela, 16 lutego 2014

game over

żegnam cię ozięble.

zjeżdżalnia

grad zbijał dachy samochodów
twoje zbijanie ze mnie było jak zbijanie budy dla psa

zjeżdżaj.
z górki mojego życia po krzywym lodzie.

popatrz w lustro
ty już nawet nie masz twarzy. została pusta morda.
Cukier, Nic ci nie powiem

piątek, 14 lutego 2014

lov.


mur II


lizaki z lukrem

żadnych wspomnień moich ust dłoni pod moją koszulą
twoich.

żadnych liczników niesprawiedliwie kradnących czas
żadnych sklepów
żadnych kantorów w których wymieniasz miłość na pieniądze.

zostają tylko
słodkie kiczowate lizaki z białym lukrem w kształcie słowa kocham.
Cukier

rosół

te pocałunki nigdy nie robiły wrażenia
były czymś w rodzaju marchewki
na obiad
potem myło się usta.

rozdzieram serduszka
którymi zaparował cały pokój
kicz leje się strugą
krwi

z przypadku.
kaleczę swoją rękę kiedy kroję mięso.
Cukier

poniedziałek, 10 lutego 2014

bezdźwięczność

dziś tak bardzo chcesz mnie pocałować że gryziesz się we własny oddech
Cukier

przedwiośnie

(...) pewnych rzeczy się nie mówi. to sprawa dobrego tonu.
Skąd tyle goryczy?
Czy wszystko można tłumaczyć nieudaną miłością?

Przedwiośnie

zamieszania

mam świadomość tego że nie będzie inaczej
i jeszcze odczucie tego że wszystko może się zdarzyć

sobota, 8 lutego 2014

spowiedź

tutaj jest wszystko inaczej
nie ma depresji
na stoły wyrzucam mięso kiedy przewodzi mi rozstrój żołądka
mogę wszystko w krzywym alfabecie
zamykać w klatki wiersza o porządnym niesmaku. 

wznosić się mogę. słowem. 
ponad te wszystkie inne formy w których mi przyszło i przychodzi być
ponad fejsbuki i dylematy dym z papierosa
kiedy nie słodzę kawy
a tylko cukrem bywam i kiedy wydaję książki z wierszami.

których jeszcze w sklepach nie ma.
albo już nie ma
bo wszystkie się sprzedały za szybko. 
Cukier, Nic ci nie powiem

cukier w herbacie

przestań mnie tak głęboko czytać
bo rozpuszczę się w twoich włosach.
Cukier

breakfast

na śniadanie zjem muszkę
czarną jagodzianką posmaruję usta
zetnę trawnik którego nie ma
skoszę brak piątego autobusu. 

oddam ubogim to co bogate w cukier
i w sole mineralne
położę się na stole niczym obrus.

białą zdejmij ze mnie koszulę.
Cukier

klatka

T. Baran

piątek, 7 lutego 2014

drobne ustroje

krowy mają brudne ubrania
wymiona
jeszcze wymienię uszy które reagują na ciepło

są wrażliwe na kwiaty. na randki. na fusy. na drobne ustroje. na zapach.
portfela ze skóry. 
Cukier

pumeks


poczta (nie)polska

zrób mi okład ze śliny. pośliń mnie jak znaczek.
Cukier

kosz

wyrzucam zdjęcia
wyrzucam hipotezy
Cukier

okaleczanie wiersza

odkładam ostre kanty o spodzie nocy
czarne latarnie chamki
niezagojone 

tępo mi.

za klamką już nie ma drzwi.
rany są jak czarne ostre strupy
brudne. od łez.
Cukier, Paradygmaty

czwartek, 6 lutego 2014

naskórek

płynie cukrowa wata
szczelnie owija kości początkiem
świat(ł)a. 

Cukier