wtorek, 17 stycznia 2017

czwartek, 29 maja 2014

z facebook'a

Otwiera się brzuchy, żeby być blisko.
Brudzi się dłonie, zostawia blizny.
Potem jest cisza, tygodnie gojenia.
Głód zostawiony na pastwę głodu.

Nie da się pisać bez powikłań i wiem,
że już nie chcesz mieć ze mną wierszy.
Tylko ta cicha myśl, jak choroba,
że nadal wiemy o swoim istnieniu.

Agata nie wie, co powiedzieć.
Nie może mnie karmić ani kochać,
więc głaszcze po głowie, jak starsza siostra.
To przecież dobre i nic nie waży.

Wciąż jeszcze miewam te sny o czekaniu
i nagłe nic wewnątrz, kiedy się budzę.
Wciąż jeszcze przychodzisz nieproszona
i wsadzasz mi ciepły język do ucha.

Podobno ślina przenosi dżumę
i ty masz od tego plamy na skórze,
i można oślepnąć patrząc w słońce.
Ja zawsze bardzo chciałem spróbować.

— Marcin Baran, Rozwiązania w marcu 2013